Dietetyczny jabłecznik z mąki pełnoziarnistej bez tłuszczu i bez cukru
(Osiem sporych kawałków lub 16 mniejszych- tortownica o średnicy 26cm)
To ciasto z jabłkami jest hitem moich wypieków w tym miesiącu. Jabłecznik jest bez masła, bez oleju, w ogóle bez dodatku jakichkolwiek tłuszczów i bez cukru, a smakuje IDENTYCZNIE jak jego klasyczny odpowiednik. Ciasto jest dietetyczne, więc można i bez najmniejszych wyrzutów zjeść go pół na raz ;)
Składniki:
550 g słodkich jabłek (4-5 małych sztuk)
165 g mąki pełnoziarnistej
100 ml mleka
3 jajka
1,5 łyżeczki sody
1/2 szklanki erytrytolu + 1 kopiasta łyżka słodzika ze stewii*
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczki mielonego kardamonu
szczypta soli
Przygotowanie:
Do miski wbijamy jajka, dodajemy słodziki, szczyptę soli i ucieramy mikserem przez 5 minut. Ważne jest, aby robić to długo, aby odpowiednio napowietrzyć ciasto. Masa będzie w trakcie ucierania zmieniać się i znacznie zwiększać objętość.
Jabłka (najlepiej czerwone- odmiana zimowa) obieramy, wykrajmy gniazda nasienne i kroimy w półksiężyce.
Do masy z jajkami dodajemy mleko, mąkę wraz z cynamonem, kardamonem i sodą. Całość miksujemy jeszcze chwileczkę, do całkowitego połączenia składników. Wyłączamy mikser i dodajemy 3/4 przygotowanych jabłek i delikatnie mieszamy łyżką.
Ciasto przelewamy do przygotowanej formy, na wierzch wykładamy pozostałe jabłka. Pieczemy 35- 40 minut w 180*C, do momentu kiedy patyczek włożony w środek będzie suchy. Wyjmujemy i czekamy aż ostygnie. Możemy przed podaniem posypać pudrem z erytrytolu.
* Jeżeli stosujecie biały cukier możecie dać go 1/2 szklanki zamiast słodzików, a na koniec posypać zwykłym cukrem pudrem.
Kaloryczność:
Całe ciasto ma 990 kalorii, a jeden kawałek (jeden z ośmiu) liczy sobie tylko 125 kalorii
Ciekawostki zdrowotne:
Erytrytol:
Wśród dostępnych słodzików moim faworytem jest erytrytol. Kupuję go w sieci sklepów Stokrotka, ale wiem, że można go również znaleźć w Carrefourze. Erytrytol jest prawdziwym hitem- nie niszczy zębów, nie podrażnia jelit, ma prawie zerowy indeks glikemiczny oraz zero kalorii. Jakby tego było mało pełni także funkcję antyoksydacyjną, dzięki czemu łączy się z wolnymi rodnikami i chroni w ten sposób organizm przed ich szkodliwym działaniem (czyli ma działanie antynowotworowe). Nie jest szkodliwy nawet w dużych ilościach, więc naprawdę polecam go z całego serca.
Cynamon:
Na temat cynamonu cejlońskiego oraz szkodliwości cynamonu powszechnie dostępnego w sklepach oraz o różnicy między nimi pisałam TUTAJ. Zapraszam do lektury.
